Wrocław na weekend z dziećmi? Jak sprawić, żeby tradycyjne szlaki i atrakcje były ciekawe dla maluchów.


Wrocław dla dzieci?
Dziś będzie o tym, jak dostosować tradycyjne trasy zwiedzania i obowiązkowe punkty “do zaliczenia” do potrzeb dzieci. Pozornie trasa Rynek - Ostrów Tumski z Uniwersytetem po drodze i z dodatkowym dniem na ZOO może po prostu wykończyć. Ale tylko pozornie. Wrocław jest miastem wyjątkowo pięknym i nie trzeba czekać aż dzieci urosną.
Zapraszamy: Mama, Ula i Królik a wszystkie sposoby są przetestowane na Uli i jej pluszowym króliczku.
Ostrów Tumski dla dzieci
Wrocławskie legendy. Klimatyczne uliczki oświetlone światłem gazowych latarni, ostrów- wyspa, która od dwustu lat wyspą już nie jest. Majestatyczna katedra i mnóstwo kościołów, pałac arcybiskupa i biura kurii. Miło jest tam po prostu pospacerować.
Ostrów Tumski to też zagłębie wrocławskich legend. Jest tam kluskowa brama i dwa kościoły, wybudowane jeden na dachu drugiego, można opowiadać i opowiadać, ale też wypatrywać, bo wcale nie jest łatwo wypatrzeć kamienną główkę. (zestawienie legend znajduje się TUTAJ).

Labirynt na Bulwarze ks. Zienkiewicza. Każdy już chodzący maluszek może śmiało spróbować pokonać labirynt, albo po prostu po nim pobiegać (o labiryncie przeczytasz tutaj).

Ogród Botaniczny. Na Ostrowie Tumskim znajduje się też Ogród Botaniczny, w którym mieszkają krasnoludki, jest malutki plac zabaw i można odpocząć wśród kwiatów (do poczytania TUTAJ)





Droga Rynek - Ostrów Tumski z dziećmi
Ossolineum. Wszystkie wycieczki przechodzą z Ostrowa Tumskiego do Rynku którąś z wybranych, równoległych do siebie ulic. Warto wybrać tą prowadzącą przez barokowy ogród przy Ossolineum i pozwolić maluchom tam chwilę odpocząć. Niskie żywopłoty tworzą labirynty, jest fontanna i kawiarnia a wszystko to na dawnym klasztornym dziedzińcu, który potem przez wiele lat był boiskiem męskiego Gimnazjum św. Macieja.

Kalambur. Idąc ulicą Kuźniczą napotkacie na swojej drodze krokodyla trzymającego balonik a na kamienicy, w której niegdyś mieścił się teatr Kalambur przysiadła wielka ważka z kolorowymi skrzydłami.




Wrocławski Rynek dla dzieci
Krasnoludki. Rynek to miejsce, w którym trzeba bardzo uważać, bo można potknąć się o krasnoludka. Jest ich mnóstw a wypatrywanie szpiczastych czapeczek to super zabawa. W okolicy kamieniczek: Jaś i Małgosia jest sekretne wejście do ich świata i muzeum krasnoludków, poszukajcie go.

Jatki to obowiązkowe miejsce do zaliczenia z dziećmi. Dawno, dawno temu, sprzedawano tam mięso a obecnie w domkach rzeźników są galerie sztuki. I jest tam pomnik ku czci zwierząt rzeźnych. Niby nic ciekawego ale, jak przemilczmy słowo: “rzeźnych” to spotkamy po prostu naturalnej wielkości: świnkę, królika, gęś, cielaka, koguta, kozę zrobione z brązu. (o tym możecie przeczytać TUTAJ i zobaczyć zabawę półtorarocznej Uli na Jatkach)

Muzeum Pana Tadeusza też jest dla dzieci i też jest na Rynku. Poza tym, że w muzeum jest jeden z najcenniejszych polskich rękopisów, rękopis "Pana Tadeusza" pisany ręką samego wieszcza - Adama Mickiewicza jest to też muzeum absolutnie przyjazne dzieciom. Muzeum Pana Tadeusza zainicjowało akcję #muzealniaki, która przekonuje, że warto odwiedzać muzea nawet z niemowlakami i to zobowiązuje a poza tym w przestrzeni wystawy jest mnóstwo gier i elementów interaktywnych i jest tam naprawdę pięknie. (TUTAJ trochę więcej informacji)



Co jest ciekawego dla dzieci nad Fosą Miejską?
Wszystko. Ten punkt wycieczki jest po prostu dla maluchów.

Ogród Staromiejski ze wspaniałym placem zabaw i karuzelą (przejażdżka 2 zł), fontanna z krasnalami, sam Teatr Lalek, piękny park, urokliwe pomniki. Tam warto zaplanować odpoczynek po długim dniu zwiedzania albo bardzo, bardzo długą przerwę w trasie.

Plac Wolności. Po drugiej stronie ulicy Świdnickiej, również nad fosą mieści się rozległy plac Wolności, nad którym majestatycznie wznosi się Narodowe Forum Muzyki a obok niego przycupnęła krasnalowa orkiestra.

Muzeum Teatru im. Henryka Tomaszewskiego. Koniecznie zajrzyjcie tam z dziećmi. Muzeum jest kameralne i bardzo interaktywne, można tańczyć w balecie przy drążku i można zobaczyć szafy pełne zabawek, bo sam Tomaszewski zabawki kolekcjonował a to co jest prezentowane to mały fragment wielkiej kolekcji. I jeszcze jedno, bardzo ważne, wstęp do muzeum jest darmowy [do 30 września 2018 roku w Muzeum Teatru jest wystawa Dali Warhol, w związku z tym muzeum nie jest darmowe a ekspozycja stała jest niedostępna]






Odra dla dzieci.

Bulwary. Jeśli chcecie się wybrać na spacer wzdłuż Odry to piękne bulwary ciągnące się od Elektrowni Wodnej aż do ZOO są naprawdę świetnym miejscem.

Statkiem. Wrocław z perspektywy rzeki jest naprawdę niezwykły a rejsy statkiem to przygoda, nie morska a rzeczna, ale zawsze wodna Ahoj! (Ula statkiem pływa regularnie przeczytasz o tym TUTAJ i TUTAJ)

Polinka. Kolejka linowa w centrum miasta, zamiast mostu i w cenie biletów komunikacji miejskiej. Podróż nią trwa kilka minut, ale widok na Odrę i Most Grunwaldzki jest przepiękny.
Polinka powstała po to, żeby studenci Politechniki Wrocławskiej przeprawiali się z jednej strony kampusu na drugą ale służy też turystom i dzieciom.

Hydropolis. Wrocław już z Hydropolis słynie, Centrum wiedzy o wodzie mieści się w dawnym zbiorniku na wodę czystą a można tam zobaczyć wodne wiry, wejść do batyskafu, przeżyć śnieżycę i zobaczyć jak działa młyn wodny. Wystawa jest niezwykle interaktywna. Osobiście polecam ją już dla przedszkolaków, mogą się tam naprawdę fajnie bawić.





ZOO, Afrykarium i okolice.
ZOO i Afrykarium a właściwie Afrykarium i ZOO to często cel rodzinnych przyjazdu do Wrocławia i słusznie, bo warto. Nie będę się o ZOO rozpisywać tylko od razu odeślę Was do mojego subiektywnego przewodnika po wrocławskim ZOO TUTAJ

Hala Stulecia, znajduje się na liście UNESCO i na pewno warto ją zobaczyć. W Centrum Poznawczym natomiast można się trochę o budowli dowiedzieć. Na dzieciaki czekają tam gry, puzzle a nawet ogromne dotykowe organy.

Park Szczytnicki, jeden z najpiękniejszych parków Wrocławia, pełen uroczych zakątków i pięknych roślin. Fontannę multimedialną otacza pergola, miłorzęby rosną w Ogrodzie Japońskim a w gąszczu drzew ukryty jest mały drewniany kościółek przewieziony do Wrocławia na wielką wystawę aż z Górnego Śląska.




Panorama Racławicka z dziećmi, tak czy nie?
Panorama Racławicka jest super i podobnie, jak całe Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest w akcji #muzealniaki. Dzieci odbierają ją zupełnie inaczej niż dorośli i do wizyty tam trzeba się dobrze przygotować i wziąć pod uwagę, że dziecko może nie chcieć spędzić całego seansu na górze, może też się obawiać ciemnego tunelu, prowadzącego do malowidła. Obraz to scena bitwy, wiec i tematy tam poruszane są trudne. 
Ja poszłam z Ulą do Panoramy Racławickiej, gdy miała pięć lat. Podobało jej się.



Mieszkasz we Wrocławiu? Może masz znajomych, którzy jeszcze nie znają tego pięknego miasta albo nie lubią zwiedzać z dziećmi? Może ten tekst będzie dla nich zaproszeniem? Udostępnij im go będzie mi bardzo miło.
I oczywiście to tylko inspiracja, bo we Wrocławiu za każdym rogiem kryje się albo krasnoludek albo inna atrakcja dla dzieci. 

Komentarze

  1. Również uwielbiam Dolny Śląsk. Często bywałam tam, jako nastolatka. Teraz Milenka jest jeszcze zbyt mała, aczkolwiek jak podrośnie, z pewnością odwiedzimy znowu ten region.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz