Propozycje na bożonarodzeniowe wycieczki


Żeby "poczuć klimat" Bożego Narodzenia wcale nie trzeba wybierać się do wypełnionego światełkami, Mikołajami i ludźmi centrum handlowego. Dolny Śląsk jest pełen bardzo klimatycznych miejsc związanych z adwentem, Bożym Narodzeniem i okresem bożonarodzeniowym. Te miejsca to też ciekawy pretekst do rozmów z dziećmi o świętach.
  • Ruchome szopki. Jedna jest we Wrocławiu, w kościele NMP na Piasku utrzymana w klimacie biednych lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku. (więcej TUTAJ). Najstarsza polska ruchoma szopka z XIX w. jest w Wambierzycach i jeszcze druga, stara zabytkowa w Czermnej k. Kudowy Zdroju. Ula ich jeszcze nie widziała, ale ja wspominam je wspaniale. Są piękne. 
  • ZOO, a w nim renifery (TUTAJ). Jakież było moje dziwienie, kiedy w listopadzie pojawiłyśmy się z Ulą we wrocławskim ogrodzie zoologicznym i zobaczyłyśmy, jakie mają piękne poroża. Jeszcze dwa miesiące wcześniej takich nie miały. 
  • Ulica Świętego Mikołaja (jedna odchodzących od wrocławskiego rynku) i kościół św Mikołaja przy ulicy św Antoniego. Niby nic ale pretekst do opowieści o świętym z Mirry jest. Ja jako dziewczynka prawdziwego świętego Mikołaja poznawałam na religii przy kościele św Ignacego z Loyoli. Przychodził, rozdawał prezenty i zawsze był ubrany w biskupi strój, a nie czerwoną czapkę z pomponem. 
  • Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu, a w nim pokonkursowa wystawa "Najpiękniejsza szopka betlejemska", na której będzie można ( bo dopiero od 10 grudnia)  zobaczyć szopki wykonane przez dzieci i młodzież. W tym roku są wśród nich ceramiczne, szklane, papierowe, zrobione z makaronu, muszelek, suszonych liści i owoców oraz wielu innych materiałów (więcej TUTAJ)
  • Pławna, wieś w gminie Strzelin, określana jako "świetlista wieś". Jej mieszkańcy tworzą na swoich posesjach przepiękne iluminacje bożonarodzeniowe. Oczywiście wycieczka po zmroku i najlepiej w Boże Narodzenie. 
  • Muzeum Powozów Galowice, a wnim tym razem nie powozy tylko sanie. Począwszy od tych najmniejszych dziecięcych, ale za to neobarokowych, na ogromnych "cesarskich ", muszelkowych skończywszy. Są i takie, których nie powstydziłby się Święty Mikołaj. (TUTAJ)
  • Jarmark Bożonarodzeniowy. Trochę przekornie, na samym końcu. Niektórzy są zdania, ze pojawia się on za wcześnie, ale tradycja z której się wywodzi to tradycja jarmarków adwentowych, pochodząca z krajów protestanckich, gdzie adwent świętowany jest równie mocno, jak u nas np. Trzech Króli. W Berlinie już od początku grudnia w oknach prywatnych domów można zobaczyć w pełni uzasadnione tradycją (a nie marketingiem) ozdoby świąteczne. TUTAJ
     

Komentarze