Jak przetrwać zwiedzanie z przewodnikiem. Poradnik dla rodziców.

Są takie obiekty, najczęściej zamki, kopalnie, podziemia albo muzea, które trzeba zwiedzać z przewodnikiem. Wejście jest o określonej godzinie, zbiera się grupa albo duża albo mała, w grupie mogą być: pasjonaci tematu, znudzeni turyści, zwyczajni turyści i rodziny z dziećmi. 

Rodzice bardzo często unikają takich atrakcji,najpierw sprawdzają możliwość zwiedzania indywidualnego, specjalnych oprowadzań familijnych, warsztatów rodzinnych, wybierają porę, w której jest duże prawdopodobieństwo, że nie będzie innych turystów i przewodnik będzie właściwie indywidualny. 

Jeśli jednak rodzice zdecydują się zabrać na zwiedzanie z przewodnikiem dzieci to może być to świetna przygoda i wartościowo spędzony czas. 

Dobry przewodnik powinien zrobić tak, żeby każdy w różnorodnej grupie był zadowolony, zainteresowany i żeby mu się podobało. Nie jest to łatwe zadanie, ale jak najbardziej wykonalne, żeby wszyscy byli zadowoleni rodzice też mogą uczynić zwiedzanie przyjemniejszym: dla siebie, swoich dzieci i innych zwiedzających. Mam na to kilka swoich sposobów. Niektórych sposobów nauczyłam się wiele lat temu na kursie dla przewodników, innych pracując przez dobrych kilka lat jako przewodnik w muzeach i po Wrocławiu a jeszcze inne wypracowałam, jako mama “ciągająca” dziecko po wszystkich atrakcjach okolicy. 

Zasada uniwersalna: 
Niezależnie od tego, czy dziecko jest duże, czy małe warto czas zwiedzania traktować, jako czas spędzony wspólnie, rodzinnie i zdecydowanie większą część uwagi poświęcać dzieciom a tą mniejszą przewodnickiej opowieści, nawet tej najbardziej fascynującej. Ewentualnie można wykorzystać podzielność uwagi. Dzieci, nawet te najmłodsze docenią czas spędzony wspólnie, będą spokojniejsze i nie będą próbowały zwracać na siebie uwagi rodzica. Przewodnik się nie obrazi. 

Zasady podzielone na grupy wiekowe: 

Bardzo małe dziecko w wózku/ nosidle/ chuście
Teoretycznie to najprostszy wiek do takiego zwiedzania, rodzice sobie zwiedzają a dziecko im towarzyszy. 
Jeśli będzie potrzeba przewinięcia lub nakarmienia dziecka warto powiedzieć o tym przewodnikowi, powinien on wskazać dogodne miejsce i sposób dołączenia potem do grupy. Jeśli dziecko się będzie denerwować lub płakać też warto poprosić przewodnika o możliwość odłączenia się i ewentualne później wrócenia do grupy. 
Jeśli w czasie zwiedzania zaplanowane są wystrzały armatnie albo niespodzianki w postaci zapadni z ukrytą zjeżdżalnią przewodnik ma obowiązek o tym poinformować rodziców. 


Dziecko chodzące i chcące poznawać świat wszystkimi zmysłami, w wieku przedprzedszkolnym 
Przewodnik nie zawsze będzie się zwracał do takich maluszków bezpośrednio i od razu przybijał piątkę, żółwika i paróweczkę, przede wszystkim dlatego, żeby nie zawstydzić małego zwiedzającego, co nie znaczy, że będzie je ignorował. Może też wskazywać rodzicom ciekawe rzeczy i prosić, żeby zainteresowali nimi dziecko. 

Rodzic przed zwiedzaniem może dziecku opowiedzieć, jakie miejsce będą za chwilę zwiedzać i na czym to zwiedzanie polega. To działa! Jestem absolutnie przekonana, że takie maluszki rozumieją wszystko, co się do nich mówi, choć nie oznacza to, że za chwilę wprowadzą w życie wszystkie zasady obowiązujące w obiekcie, ale będą się czuły spokojniej i pewniej. 

Rodzic może sam lub przy pomocy przewodnika wyszukiwać elementy, które mogą zainteresować szczególnie malucha takie jak: dotykowy ekran, ładny obrazek, piękny widok z wieży, makieta z diodami, albo bez, schody, długi korytarz, elementy, których można dotknąć lub posłuchać i tam kierować uwagę swojego dziecka. 

Rodzic może opowiadać dziecku gdzie akurat są i co robią: “teraz wchodzimy po schodach na wysoką wieżę” albo “teraz oglądamy piękne przedmioty za szklanymi szybami” itd. 

Rodzic może być przewodnikiem dla swojego dziecka i opowiedzieć do ucha historię usłyszaną chwilę wcześniej przez przewodnika. 

Rodzic może zostać z tyłu albo stanąć z boku, jeśli jest tam coś, co zainteresuje dziecko, nie powinien jednak zupełnie znikać z oczu przewodnika bez ustalenia tego z nim. 

Dziecko powinno mieć prawo do wyrażania swoich emocji: gaworzenia, śmiania się, klaskania, jeśli jest to bardzo głośne można stanąć trochę bardziej z boku, żeby nie przeszkadzać innym zwiedzającym w słuchaniu opowieści przewodnika.

Rodzic powinien wprowadzać zasady obowiązujące w trakcie zwiedzania, jeśli dziecko jest bardzo głośno może stanąć z boku lub z tyłu, wyjść je uspokoić, zabawić się w króla ciszy lub skierować jego uwagę na coś innego, ciekawego.

Rodzic nie powinien karmić dziecka w trakcie zwiedzania kruszącym i brudzącym jedzeniem, jeśli nie musi to w zasadzie w ogóle nie powinien karmić. Ważne jest tu słowo wprowadzać - czyli powoli uczyć, że takie zasady obowiązują w trakcie zwiedzania.

Poza tym pasują tu też wszystkie sposoby z grupy wiekowej: bardzo małe dziecko w wózku/ nosidle/ chuście.

Przedszkolak
Z przedszkolakiem przewodnik będzie już raczej chciał nawiązać kontakt, może mieć nawet przygotowane dla mucha zadania i zagadki. 

Rodzic przed zwiedzaniem może dziecku opowiedzieć o miejscu, obiekcie zabytku używając znanych maluchowi odniesień, takich jak: zamek księżniczki, tajemniczy ogród,stajnia dla koników itd. 

Rodzic może też wybrać jedną ciekawa rzecz z całego zwiedzania (najczęściej znajdzie ją w przewodniku lub na stronie internetowej obiektu) i opowiedzieć całą historię ze wszystkimi szczegółami a potem wyjaśnić dziecku, że właśnie to zaraz będą oglądać i stopniować napięcie. 

Rodzic może opowiedzieć dziecku o zasadach panujących podczas zwiedzania, ale używając tylko pozytywnego przekazu zamiast: “nie wolno tam biegać” powinien powiedzieć: “trzeba tam chodzić powoli i bardzo uważać”.

Rodzic może sam lub przy pomocy przewodnika wyszukiwać elementy, które mogą zainteresować szczególnie malucha takie jak: dotykowy ekran, ładny obrazek, piękny widok z wieży, makieta z diodami, albo bez, schody, długi korytarz, elementy, których można dotknąć lub posłuchać i tam kierować uwagę swojego dziecka. 

Rodzic może w co ciekawszych momentach przewodnickiej opowieści zainteresować dziecko tym co mówi przewodnik, może to zrobić słowami: “posłuchaj przez chwilę co mówi ten pan, on właśnie opowiada bajkę o tym, jak królewna wchodziła przez okno do pałacu”.

Rodzic może wymyślić zabawy słowne dotyczące zwiedzania, takie jak: policz schodki albo krzesła, poszukaj przedmiotu w kolorze czerwonym.

Rodzic nie powinien dziecka karmić, jeśli jest to obiekt muzealny albo miejsce w którym generalnie się nie je. Jeśli indywidualna sytuacja tego wymaga i przewodnik wyrazi zgodę to czasem warto zrobić wyjątek. 

Dziecko ma prawo pytać, mówić, komentować i zachowywać się głośniej niż wszyscy dorośli w grupie, trzeba tylko pilnować,  żeby nie zagłuszało przewodnika, można na przykład stanąć trochę z boku. 


Kopalnie i sztolnie często rządzą się swoimi prawami, warto pamiętać o tym, że w takich miejscach oddalanie się od grupy może być niebezpieczne a wyjście, żeby malucha przewinąć niemożliwe. Ja rzadko bywam z Ulą w takich miejscach, bo ona nie lubi ciemności. 
Ciekawy sposób na zainteresowane malucha tego typu obiektem do wręczenie mu Dobrym sposobem przed zwiedzaniem dziecku jego własnej latarki.


Jest na Dolnym Śląsku kilka miejsc, które warto odwiedzić z dziećmi, mimo, że oprowadza po nich przewodnik i nie ma możliwości zwiedzania indywidualnego. Sprawdzone przeze mnie i przezmałą Ulę (poniżej linki)






Dodasz coś do tej mini listy w komentarzu?

Komentarze

Prześlij komentarz