Krótka opowieść o pręgierzu w Żmigrodzie oraz o tym, gdzie robimy przerwy jadąc w dalsze trasy (z dzieckiem, oczywiście)
Zatrzymali się na rynku w Żmigrodzie.
Najlepszy odpoczynek po długiej jeździe w foteliku to bieganie i kicanie. Królik szalał tak bardzo, że aż wpadła na słup i nabił sobie guza. Nie mógł zrozumieć po co na środku placu stawia się słupy. Nawet był trochę oburzony, bo słupy były dwa.
Jeden z nich był pręgierzem. Pręgierz to słup do karania. Stawiano pod nim różnych łobuzów: złodziei, złoczyńców i bandytów. Mieli tak stać i miało być im wstyd. Pewnie było.
Drugi to kolumna maryjna. Wysoko postawiona figura Matki Boskiej. Takie kolumny stawiano często na Śląsku 300 lat temu. Tylko biedny Królik z guzem nadal nie rozumiał dlaczego akurat stoją na środku a nie przy ścianie.
GDZIE SIĘ ZATRZYMUJEMY JADĄC "W TRASĘ" Z DZIECKIEM?
Często na stacjach benzynowych. Jest tam toaleta, można zjeść hot-doga i wypić kawę. Czasem nawet są place zabaw. Na trasach, które przemierzamy często, mamy swoje ulubione i takie, na których zatrzymujemy się w ostateczności.
Na autostradach są miejsca obsługi podróżnych z toaletą bezpłatną, stołami, ławkami czy altanami, zdarza się też jakaś drabinka albo zjeżdżalnia. W Polsce rzadko te miejsca wybieram, bo to jednak parking, jest tam spory ruch i mało inspiracji do zabawy, za granicą częściej, ze względu na darmowe toalety.
Gdy jedziemy daleko staramy się szukać innych ciekawych miejsc, które urozmaicą nam podróż. W naszej wakacyjnej podróży do Gdańska (przez Poznań) ważnym postojem był Bydgoszcz. Zwiedziłyśmy miasto i podzieliłyśmy tym samym długą trasę, zniecierpliwienie i znużenie na pół. Na trasie Wrocław - Poznań jest mnóstwo pięknych miejsc, w których odpoczywa się spacerując i oglądając. Dzięki temu poznaję zupełnie mi nieznaną część województwa. Ula też.
Komentarze
Prześlij komentarz