Kilka refleksji na temat sklepów zamkniętych w niedzielę.


Od marca 2018 roku w dwie niedziele: drugą i trzecią będą zamknięte sklepy. Dojdą do tego dni świąteczne, w które już one są zamknięte a w kolejnych latach liczba niedziel “wolnych od handlu” będzie się zwiększać. W 2020 zakupów nie zrobimy we wszystkie niedziele poza pewnymi wyjątkami ( dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia).

Nie wiem, jak to się dzieje, ale zamknięte sklepy powodują, że ludzie chętniej szukają sobie innych alternatywnych rozrywek. Baseny, kina, przeróżne obiekty turystyczne a nawet muzea pękały w szwach we wszystkie 17 (tak, chyba 17) dni w roku, w których obowiązywał do tej pory zakaz handlu. Zwiększał się ruch na blogu i na drogach też. A od marca tych dni będzie więcej.

My - ja Ula i Królik planujemy więcej wycieczek, wyjazdów, wyjść i większych lub mniejszych wypraw. Więcej spotkań z przyjaciółmi, bo przecież ani my, ani oni nie będą planować zakupu butów czy zapełniania lodówki w niedzielę. Więcej będzie też u nas odpoczynku w ogródku lub po prostu na kanapie, bo te dni bez sklepowego pędu będą wolniejsze.

Zamknięte sklepy dodają niedzieli wyjątkowości. Tak jak poranna msza i to, że nie robię prania ani nie odkurzam. Ale to już moje zupełnie subiektywne odczucie.

I tak na marginesie:
Pracuję w niedzielę, będę pracować w niedzielę, bo ustawa o handlu niczego w moim przypadku nie zmienia. Mam to szczęście, że pracujących niedziel w miesiącu nie ma dużo, ale są a ja je nawet lubię. Nie muszę brać urlopu, kiedy mam na przykład pójść z Ulą do okulisty. Odbieram wolne za niedzielę. A poza tym wiem, że moja praca w niedziele też jest potrzebna i robię coś ciekawego.
Przez pół roku mieszkałam w Berlinie. Tam wszystkie sklepy (poza tymi na dworcach) są zamknięte w każdą niedzielę. Nie było to problemem nawet przez chwilę. Nie lubiłam tych dworcowych sklepów, było tam mnóstwo ludzi, mało towaru i wysokie ceny. Zakupy robiłam w sobotę.

Tak sobie po cichu liczę, że teraz na blogu pojawi się więcej wejść po haśle: “co robić z dzieckiem w niedzielę we Wrocławiu, albo co robić z dzieckiem, gdy są zamknięte sklepy. Ruch wzrośnie znacznie w piątek po południu, wyszukiwarka blogowa (tam w prawym górnym rogu) będzie rozgrzana do czerwoności.

W każdy piątek, przed niedzielą “wolną od handlu” będę wam wysyłać newsletter z jedną inspiracją i pomysłem na spędzenie czasu. Odpowiednio dopasowaną do wieku dziecka.
Także jeśli jeszcze tego nie zrobiliście zapiszcie się do newslettera TUTAJ i pamiętajcie, że w niektórych skrzynkach pocztowych newslettery wpadają do społeczności lub ofert.

Komentarze

  1. My już dawno postanowiliśmy, że niedziela jest dla nas <3 Dla rodziny. Staram się odłożyć wszelkie prace (w miarę możliwości) i poświęcić czas dzieciom. Na co dzień nie ma go dużo. Praca, obowiązki, zakupy itp wszystko to pożera mnóstwo czasu. Dlatego chcę dać córkom tyle czasu ile tylko mogę. Wiadomo, że czasem obowiązki służbowe powodują, że nie możemy oboje niedzieli w całości spędzić z dziewczynami ale staramy się wygospodarować jak najwięcej czasu tylko dla nich.
    Swoją drogą to coś w tym jest, że jak sklepy są zamknięte to ludzie zaczynają się interesować innymi aktywnościami. Byliśmy kiedyś w Hiszpanii i strasznie się zdziwiłam jak się okazało, że nagle w niedzielę, pełno ludzi spaceruje, bawi się na placach zabaw itp a potem okazało się że sklepy zamknięte. Podczas gdy dzień wcześniej place były praktycznie puste!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te sklepy mają w sobie magiczną moc przyciągania.

      Usuń
  2. Zobaczę czy i u nas na blogu będą takie hasła w statystykach :) Jakoś tak smutno mi się robiło kiedy przejeżdżając w niedziele obok centrów handlowych widziałam zawsze pełne parkingi... A tyle można robić... Sama prawie nie robię zakupów w niedzielę, naprawdę w wyjątkowych sytuacjach, więc u nas to nic to zmienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy ludzie muszą zrobić. Każdy robi tak jak mu wygodnie. Ale centra handlowe są jednocześnie centrami rozrywki. To z IE chyba teraz trochę zmieni Także mamy pole do działania

      Usuń
  3. Według mnie to, że sklepy pozamykane są w niedziele to dobra sprawa. Niedziela powinna być dla rodziny, od zawsze... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedni mają wolne, drudzy pracują dwa razy więcej. Bilans wychodzi na zero. Tylko propaganda ma o czym opowiadać. Smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja należę do tych, którzy pracują w niedzielę i będę pracować mimo ustawy .

      Usuń

Prześlij komentarz