Brama Oławska, Wrocław


Temat warownych zamków, wysokich wież i pięknych księżniczek jest ostatnio Uli szczególnie bliski. Tym razem wraz  z Mamą  odnalazły, dobrze ukryty - pomiędzy ruchliwymi ulicami, przestankami tramwajowymi, galerią handlową, a parkiem -  zamek z metalu, a dokładniej, z blachy. 

W samym środku Wrocławia, gdzie dziś biegnie ruchliwa ulica, kiedyś znajdowały się mury miejskie, z basztami i bramami. Niektóre ich fragmenty, jak na przykład Brama Oławska przypominały prawdziwe zamki. Bramą Oławską wjeżdżało się do miasta od strony Oławy. Stąd nazwa. "Jakie to oczywiste"- pomyślaną Ula. 
Miniaturową, dla lalek i dla misiów Bramę Oławską można odnaleźć w miejscu, gdzie ona przed wiekami rzeczywiście była. Świetnie można się bawić lalkami w księżniczki, a w pobliżu jest nawet prawdziwa armata. 
Mama, Ula i Królik spędzili tam ostatnio sporą cześć spaceru. Mama po cichu tylko wspominała, ze to nie plac zabaw, ale makieta. Ula nie wymagała wyjaśnienia tego nowego, trudnego słowa, była za bardzo zajęta zabawą. 

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Makieta Bramy Oławskiej jest ukryta przy przejściu podziemnym pod placem Dominikańskim. Pamięta ona czasy dzieciństwa Mamy, która regularnie się tam bawiła, jako dziecko. W związku z tym zdecydowanie wymaga odświeżenia. 
Nie da się też ukryć, że wspomniane przejście podziemne nie jest najsympatyczniejszym miejscem we Wrocławiu, szczególnie po zmroku. 




  






Komentarze

  1. Tyle razy byłam w pobliżu, a nigdy tam nie byłam.Dzięki Tobie odkrywam Wrocław:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :), bo o to chodzi.
      A może weźmiesz udział w konkursie, który jest w poprzednim poście, będzie pretekst do odkryć pw okolicach Wrocławia.

      Usuń

Prześlij komentarz