Sanatorium uzdrowiskowe nr 1, Szczawno Zdrój

Podobno niektórzy zastanawiają się dlaczego małe dziewczynki lubią księżniczki. Mama się nad tym nie zastanawia, tylko znajduje miejsca, gdzie prawdziwe księżniczki zostawiły swoje ślady. Całkiem niedaleko Szczawna Zdroju jest ogromny zamek, w którym sto lat temu mieszkała prawdziwa księżniczka Daisy. Naprawdę nazywała się Maria Teresa Oliwia, ale pieszczotliwie i zdrobniale mówioną na nią Daisy - Stokrotka.

Mąż księżnej w pobliskim uzdrowisku wybudował ogromny hotel. To znaczy nie on budował go osobiście, ale on za budowę zapłacił. Natomiast urządzała go jego żona Daisy. I ona robiła to osobiście. Ona decydowała, jak ma wyglądać w środku. Może wybierała kryształowy żyrandol, a może kolor i ozdoby na ścianach?
Budowla się udała, bo potem, kiedy w odległym Sopocie też zaczęto budować hotel, bardzo reprezentacyjny, przy samym molo, wzorowano go własnie na tym w Szczawnie. Tak powstał słynny sopocki "Grand".
Ula spokojnie oglądała stworzone przez księżniczkę wnętrza, którym daleko od różowego zamku z bajek i odkryła coś niezwykłego - ruchome, obrotowe drzwi, ale inne niż w galeriach handlowych. Takie, które trzeba pchać, żeby przez nie przejść.









Komentarze

  1. A teraz bawią tam kuracjusze:) Tego pewnie Daisy nie przewidziała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A teraz bawią tam kuracjusze. Tego Daisy zapewne nie przewidziała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe co by na to powiedziała...
      choć księżną życie akurat mocni zaskoczyło.

      Usuń

Prześlij komentarz