Kredki w dłonie w Pawilonie, Pawilon Czterech Kopuł, Wrocław


#muzealniaki
Pudełko z kolorowymi kredkami zainteresowało Królika bardzo. Zwłaszcza, że w pudełko były kredki w kolorze pomarańczowym i zielonym a to oznaczało, że marchewka będzie przypominać marchewkę a nie banana czy buraka.
Z tym pudełkiem w łapce wszedł do Pawilonu Czterech Kopuł. Pomyślał sobie, że trzeba pokolorować tą biel, biel podłogi, ścian, sufitów i ławek. I wtedy Mama się nie zgodziła a Ula ją poparła i zabrała kredki, żeby rysować w książeczce, którą trzymała w ręku. Zabrała tylko na chwilę, bo potem już wspólnie rysowali nie po ścianach a po papierze.



Skąd się wziął Pawilon Czterech Kopuł?
Dawno, dawno temu we Wrocławiu postanowiono zrobić ogromną wystawę.* Kilka lat wcześniej rozpoczęto budowę wielkiej hali wystawowej a na całym przygotowywano atrakcje plenerowe. Przywieziono nawet drewniany kościół z Górnego Śląska, zaaranżowano Ogród Japoński. Przygotowania szły pełną parą, budowa wielkiej hali zwanej wtedy i dziś Halą Stulecia skończyła się. Wtedy okazało się, że nowy, wielki i wspaniały budynek nie nadaje się, żeby pokazać w nim przygotowaną wystawę! Trzeba było szybko wybudować nowy. Hans Poelzig, świetny architekt się tego podjął i tak powstał Pawilon Czterech Kopuł. Wystawa Stulecia skończyła się już dawno, budynek został i dziś jest w nim Oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu a prezentowana jest tam sztuka współczesna.

*Wystawa Stulecia we Wrocławiu, który wtedy był w granicach Cesarstwa Niemieckiego była wielkim świętem zwycięstwa nad Napoleonem a zorganizowana została w stulecie bitwy pod Lipskiem w 1913 r. 

Czy sztuka współczesna jest dla dzieci?
Uważam, że każda sztuka jest dla dzieci(z pewnymi tylko wyjątkami) a współczesna daje ogromne możliwości do działania. Jednocześnie pewnie zauważyliście, że tu nie pojawia się zbyt często. Dla mnie nie jest łatwa, dlatego miewam problem z opowiedzeniem o niej Uli.
Do Pawilonu Czterech Kopuł wybierałyśmy się już od dawna. Wcześniej nigdy w nim nie byłam a budynek bardzo mnie intrygował. Byłam ciekawa architektury budynku, ale też sposobu aranżacji wystawy i wszechogarniającej wręcz już legendarnej bieli, poza tym kolekcja sztuki współczesnej w Muzeum Narodowym jest po prostu imponująca. Chciałam zobaczyć, czy wystawa spodoba się Uli odbytej raczej z obrazami w złotych ramach i królowych w koronach.

Kredki w dłonie w Pawilonie!
Skoro nie czują się pewnie w sztuce współczesnej, postanowiłam skorzystać z pomocy. Kredki w dłonie w Pawilonie to teczka (taka jak w przedszkolu Mamo!), w której są zeszyty z zadaniami do poszczególnych obiektów, do tego są i kredki całkiem dobrej jakości i o pięknych kolorach, kto ma dzieci, wie, że to ważne (Mamo, ale nie ma różowej!). Zadania to coś co przedszkolak uwielbia a autorki przewodnika wyręczyły mnie w opowieściach (dziewczyny dziękuję!).

Kredki w dłonie w Pawilonie praktycznie, na dwa sposoby:
Publikację można kupić przed wejściem do muzeum i korzystać z niej w trakcie zwiedzania a potem dokończyć w domu.
Można też kupić ją wcześniej, rozwiązać zadania i potem w Muzeum poszukać już znanych i lubianych obiektów.

Pawilon Czterech Kopuł z dzieckiem praktycznie:

Pawilon Czterech Kopuł mieści się w Parku Szczytnickim, można do niego zajrzeć podczas spaceru.
Ceny biletów na wystawę stałą: normalny 5 zł, ulgowy 3 zł, rodzinny 4 zł od osoby, we wtorki wstęp darmowy.
Jeśli wjedziemy wózkiem po schodach prowadzących do wejścia (Poelzig był dobrym architektem ale #muzealniaków nie przewidział) to dalej przeszkód nie ma.
Jeśli boicie się pójść z maluchem do przestrzeni, gdzie obrazy i rzeźby są na wyciągnięcie rączki w zasięgu jednego ogórka to skorzystajcie z doświadczeń akcji #muzealniaki. Pawilon Czterech Kopuł w niej jest i zaprasza.
W zwiedzaniu bardzo pomaga publikacja “Kredki w dłonie w Pawilonie” dostępna w muzealnej księgarni. Zadania są bardzo zróżnicowane i każdy znajdzie coś dla siebie. Maluszki mogą łączyć kropki i rysować zwierzaki a starsi pointerpretować i też rysować zwierzaki. Zadania są tak ułożone, że można pracować z dzieckiem rocznym, przedszkolnym, szkolnym a i dorosły sam też się może ze sztuką zmierzyć z kredką w dłoni.
W Pawilonie Czterech Kopuł prowadzone są też warsztaty rodzinne, które też pomagają zmierzyć się z tematem. 

Rozdawajka
Na koniec mam dla Was niespodziankę. Dwie publikacje "Kredki w dłonie w Pawilonie" w prezencie dla Was. 
Jedna tutaj. Opiszcie w komentarzu muzealną przygodę, autor najciekawszej dostanie publikację wyniki podam tu, pod zwycięskim komentarzem 21 maja.
Drugą rozdam na Facebooku, zaglądajcie, można próbować w obu miejscach. 











Jeśli chcesz mieć w swojej skrzynce mailowej informacje o nowych tekstach, zapisz się do newslettera - kliknij w kopertę.

Komentarze