Pierniki w Górach Izerskich, Pracownia Piernikowa Isabell, Świeradów Zdrój


#izerysądladzieci

Królik siedział w kieszonce różowego fartuszka. Schował się tak, że nie było go widać, ale jego długie ucho co chwila wysuwało się i zanurzało w lukrze królewskim (ubite odpowiednio białka wymieszane z cukrem pudrem, bardzo słodkie). Możemy się domyślać, że potem lądowało w pyszczku. Kolorowe posypki rozłożone na stole dziwnym sposobem znikały jeszcze szybciej.

Ula pochłonięta była dekorowaniem pierników. Siedziała przy pięknym drewnianym stole na równie pięknym krześle, w różowym fartuszku z Królikiem w kieszonce i z pisakiem pełnym lukru w rączce i naprawdę była bardzo zajęta.
Miodowe ciastka na Śląsku mają swoją bardzo długą tradycję, zdradzę Wam w sekrecie, że nawet dłuższą niż w Toruniu.

Krótka historia pieprzu i pierników
W dawnych czasach były one bardzo, bardzo drogie, a to dlatego, że jednym ze składników pierników był (i jest do tej pory) czarny pieprz. Ta i wiele innych przypraw korzennych pochodzi z Indii, a żeby w średniowieczu dostać się do Indii znanymi wtedy drogami trzeba było przejechać przez Imperium Osmańskie. Sułtan i jego urzędnicy celni drogo sobie takie przejazdy wyceniali, więc i przyprawy były drogie. Bardzo drogie. Pieprz kosztował więcej niż złoto. Przyprawy były tak ważne dla mieszkańców Europy, że szukali sposobu na zdobycie ich taniej. I tak wielu podróżników wyruszyło na drewnianych żaglowcach w poszukiwaniu innej drogi do Indii. Jednym z nich był Krzysztof Kolumb.
Taka była historia czarnego pieprzu. Kiedy staniał pieprz staniały i pierniki, już nie tylko najbogatsi mogli się nimi zajadać.

Skąd pierniki w Świeradowie?
Tradycje piernikarskie są na Śląsku długie i piękne.
Znane były już w starożytnym Rzymie a potem przez Niemcy i Śląsk trafiły do Torunia.. Najstarsza wzmianka o piernikach w Europie Środkowej pochodzi ze Świdnicy a w każdym mieście regionu był piernikarz, który przygotowywał, piekł i ozdabiał korzenne przysmaki. W Świeradowie też. Obecnie dawne tradycje pokazuje i przekazuje Izabela w swojej pracowni piernikowej w pięknym, starym, poniemieckim domu.

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Pracownia Piernikowa Isabell to miejsce, w którym można pierniki (i nie tylko pierniki, ale także przeróżne dawne sprzęty) obejrzeć. Można poznać tajniki wyrobu i spróbować je ozdobić. To drugie rozwiązanie jest świetne i dla dzieci i dla dorosłych. Maluchy szaleją z posypkami a dorośli przede wszystkim malują lukrem.
Bardzo ważna informacja: na wizytę w pracowni trzeba się umówić.











Komentarze

  1. Z dużym wyprzedzeniem umawiałyście się na pierniczkowe lukrowanie? Też wpadło mi w oko to miejsce, chłopcy oszaleli na punkcie piernikowego pociągu, trzeba było upiec w domu cały tabor kolejowy ;)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dnia na dzień. Upiekliście cały tabor kolejowy? Wow!

      Usuń
  2. Szkoda, że dla dzieci od 6 roku życia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz