Jarmark Bożonarodzeniowy, Wrocław


Przed świętami Bożego Narodzenia rynek we Wrocławiu zamienia się w wielki jarmark, pełen atrakcji dla dzieci i dorosłych. Ula go uwielbia, jest przecież pełen ludzi, krasnali i bajek.


Dawno, dawno temu rynek był wielkim targowiskiem. To tam mieszkańcy miasta i okolicznych wsi przychodzili by robić zakupy. Różnił się zdecydowanie od dzisiejszych bazarków i galerii handlowych. Był niezwykle uporządkowany. Sól sprzedawano w jednym miejscu, w innym wełnę, w jeszcze innym pieczywo, a to co dzieci lubią najbardziej, czyli przeróżne słodkości, bakalie i wypieki na części rynku zwanej "targiem łakoci", który był po północnej stronie.
Ula, w tym momencie opowieści zdziwiła się, bo przecież bez kompasu trudno określić, gdzie jest północ. Na wrocławskim rynku w dzisiejszych czasach okazuje się być to bardzo prostym zadaniem. Najpierw mama pokazała maluszkowi Bank Zachodni i wyjasniła, że zupełnie przypadkiem znajduje się on po zachodniej stronie rynku. Potem już poszło prawie tak, jak z kompasem zachód - wschód, północ - południe. Tak naprawdę określanie stron świata to bardzo trudna umiejetność. Przyznała Ula. Dawno, dawno temu ludzie wykorzystywali ją często i musieli znać różne sposoby, bo nie mieli kompasów. Nie mieli też w rynku Banku Zachodniego :)








Komentarze

  1. w tym roku Boze Narodzenie" nadchodzi" za szybko. Zanim święta się zaczną, każdy będzie miał ich hm, dość. Co jest winą raczej reklam, telewizji i bilboardów.. ;)
    Pozdrawiamy Was gorąco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie za szybko, jarmark w tym roku zaczął się na tydzień przed początkiem adwentu. Mi się to wydaje wbrew idei - przeciez tak naprawdę to jarmark adwentowy...

      Usuń
  2. Ale już dużą masz cięcie ;-) i pięknie masz tam u mamy ;-) teraz chociaż z bloga widzę co u ciebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale już córa dużą, mała śnieżka ;-) pozdrowienia z gdańska

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję (rumienię się i rosnę z dumy). Przyjazd do Gdańska na parę dni zaczyna mi się marzyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękujemy z Wiktorią za prezenty! książka niesamowita, a kartka...cud niespodzianka :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiamy z Ulą jeszce raz, i bardzo nam miło :)

      Usuń

Prześlij komentarz