Jaś i Małgosia, Wrocław

O tym, że we Wrocławiu mieszkają krasnale to wie każde dziecko. Tak oczywiście twierdzi Ula, która na każdym kroku potyka się o małe skrzaty. Potyka się i wita się z nimi poklepując je po szpiczastej czapeczce. Zawsze, kiedy jest z mamą w rynku musi nie tylko przywitać się z małymi kolegami, ale też usłyszeć bajkę o Jasiu i Małgosi.  
Oczywiście bajka opowiadana jest nieprzypadkowo, zawsze w tym samym miejscu. Przed dwoma małymi domkami, mniejszym białym i większym różowym połączonymi bramą. To mały biały Jaś i różowa Małgosia trzymają się za rękę pośród miejskiego gwaru. 
Ula i inne małe brzdące bardzo lubią te domki i tą bajkę, poza tym wokół nich stale przebywa spora gromada krasnali, jest i sekretne wejście do świata krasnali, choć tak zgodnie z prawdę jeszcze tylko krasnalom wydaje się, że jest sekretne, bo dziś nawet przewodniki już o tym piszą. Jest też muzeum krasnoludków, albo muzeum dla krasnoludków. 
Wokół Jasia i Małgosi jest tak wiele atrakcji, że dawna historia powoli odchodzi do lamusa. Ale tradycyjnie już Mama nie byłaby mamą gdyby nie wyjaśniła córeczce, że przed wiekami w maleńkich domkach mieszkali księża. W ogromnym kościele św. Elżbiety msze odprawiało wielu księży, a ci którzy opiekowali się bocznymi ołtarzami mieszkali w takich miniaturowych kamieniczkach przylepionych do muru kościelnego. 





Komentarze