Lodowisko

O tym, że Ula chciała kręcić piruety na lodzie Mama i Królik słyszeli już latem.  Wyprawa na lodowisko była więc tylko kwestią czasu.

Problemy pojawiły się dwa: pierwszy Ula chciała różowe łyżwy, a Królik pomarańczowe  (marchewka). W wypożyczalni były tylko niebieskie. Drugi dotyczył tak zwanego pingwinka. Mama obiecała, ze wypożyczy. Na fakturze widniało: wypożyczenie pingwinka, a pingwinek okazał się foką albo misiem polarnym.
Innych problemów  nie było. Lód był zimny i śliski, łyżwy (niebieskie) dobrze naostrzone, foka w kolorze pomarańczowym okazała się bardzo pomocna. Do piruetów potrzebne będzie jeszcze kilka wyjść na taflę lodowiska, ale zabawa była przednia.

INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Lodowisko w hali Orbita jest kryte, dysponuje wypożyczalnią sprzętu,  w tym wspomnianych pingwinków, które naprawdę ułatwiają maluchom pierwsze próby na łyżwach.

A jak się przygotować? My zdecydowałyśmy się na wypożyczenie łyżew, kask wzięłyśmy rowerowy, przydały się też rękawiczki i zapasowe spodnie. Po kilku wywrotkach na lodzie były mokre. Już w trakcie naszej drugiej wizyty na lodowisku Ula poruszała się sama po tafli lodu. 



Komentarze

Prześlij komentarz