Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa, Wilków Wielki

Czerwone autko jechało bardzo ruchliwą drogą, pomiędzy jednym, a drugim TIR-em. TIRy przez prawie cały czas jechały też z naprzeciwka ku wielkiej uciesze Uli, a zdecydowanie mniejszej Mamy, która siedziała za kierownicą. 
Jedna wieś, druga, potem światła w takiej większej miejscowości, domy pola, to wszystko Ula oglądała z okna samochodu. W końcu po prawej stronie drogi pojawił się mały Kościółek. Mam a szybko znalazła miejsce parkingowe przy miejscowym sklepie i o obie z Ulą mogły pójść obejrzeć kościół w Wilkowie Wielkim. 

Królik został w domu, dlatego Ula z zapałem robiła zdjęcia, żeby pokazać mu kamienne tablice wmurowane w ścianę. Postacie wyglądały na nich jak z bajki o śpiącej królewnie, byli rycerze w zbrojach i panie w dziwnych kołnierzach i długich sukniach. Tak się ubierali ludzie w czasach, kiedy nie było aparatów fotograficznych, a nawet jeszcze dawniej. 
Mały biały kościółek bardzo podobał się Uli. Królikowi, który oglądał później zdjęcia też. Jest taki skromny i malutki. Wybudowany został przez protestantów, którzy najchętniej modlili się i modlą do dziś w skromnych świątyniach. 



  

Komentarze