Uiliuili, Wrocław
W piękny, słoneczny, ale też bardzo wietrzny dzień Mama i Ula wybrały się, żeby zobaczyć Uiliuili. Uli nazwa ta spodobała się z przyczyn oczywistych, śpiewnych i dźwięcznych.
Wiatr grał, od ulicy Wyszyńskiego dobiegał szum wielkiego miasta, aż nagle za rogiem ogromnego, szarego budynku zrobiło się cicho.
Ula szybko przebiegła pomiędzy filarami nowej Biblioteki Uniwersyteckiej, wspięła się po schodach i była już u celu. Uiliuili to ławka. Zwykła- niezwykła ławka miejska.
Według jej projektanta Piotra Żurawia dziwny kształt ma prowokować do nietypowych zachowań, można na niej usiąść, albo się położyć, albo zrobić coś jeszcze innego.
Ula stała i patrzyła, a Mama robiła zdjęcia
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dzieci pobiegają na ławce w zabłoconych butach, a potem ktoś usiądzie w białych spodniach ;)
OdpowiedzUsuńZgodnie z założeniami twórców można po niej chodzić, pewnie nie uwzględnili białych spodni :)
UsuńW razie czego obok są inne ławki, po których już chodzić nie wypada.