Dlaczego nie jeżdżę na nartach biegowych (jeszcze)

Dlaczego nie jeżdżę na nartach biegowych?
To może najpierw powody dla których powinnam (chcę) jeździć i w ogóle ten temat poruszam:

  • Bo Ania, Szymon i Alek jeżdżą i mnie namawiają na wspólną wyprawę. 
  • Bo na Dolnym Śląsku są Jakuszyce, najbardziej znany ośrodek narciarstwa biegowego w Polsce i mnóstwo pięknych tras (jeśli nie wierzycie obejrzyjcie zdjęcia).
  • Bo łatwo się nauczyć (przy najmniej tak wszyscy twierdzą), ale w Jakuszycach za bserwowałam kilka ( a może nawet kilkanaście) osób, które po krótkim instruktarzu towarzysza nart ruszało na trasę, na biegówkach oczywiście. Niektórzy mówią, że jeśli uprawia się Nordic Walking to potem już jest łatwo. Ja kiedyś z kijkami chodziłam, byłam nawet na profesjonalnym szkoleniu z instruktorem i to nie byle jakim. Jestem optymistką prawda?
  • Bo ceny wypożyczanego sprzętu są naprawdę przyzwoite. Około 30 zł za dzień, a za tydzień do 200 zł, (zupełnie przykładowy i losowo wybrany cennik tutaj)
  • Bo można z Ulą. To najważniejszy argument. Dziecko ciągnięte jest w specjalnej przyczepce za narciarzem. Nie próbowałam (bo nie próbowałam biegówek), ale wygląda fajnie, zresztą pamiętajmy, że po śniegu jedzie się lekko i nie czuje się wagi tak mocno, jak na przykład na rowerze. Moje doświadczenie to kilku kilometrowe trasy z Ulą ciągniętą na sankach. Było łatwo nawet pod górkę. Starsze dzieci mogą same spróbować sił na trasie. I próbują. Mijałam naprawdę soporo dzieciaków (dzieci nie młodzieży), dzieci w przyczepkach też były. Można na rowerze można i na nartach.
W takim razie dlaczego jeszcze nie jeżdżę na biegówkach? Bo niebiosa sprzysięgły się przeciwko i wyjazd po prostu nie doszedł do skutku.
Jakuszyce przetestowałyśmy z Ulą też pod kątem sanek. Jeśli macie obawy, co do biegówek to sanki polecamy równie mocno. Trasy są naprawdę cudowne.  Są tak cudowne, ze zapragnęłam biegówek. Ulę narty fascynują od dawna, więc myślę, że się uda.




Komentarze

  1. Biegówki to naprawdę fajny sport. Nie tylko poprawia kondycję, ale także daje możliwość przebywania na świeżym powietrzu. Ja z każdego wyjazdu wracam zawsze pełna energii i już nie mogę się doczekać, gdy znowu założę narty biegowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry, błyskotliwy, nowatorski - nic dodać, nic ująć.
    Oby więcej takich artykułów na stronach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biegówki również mi nie przypasowały, zdecydowanie bardziej odpowiadają mi zjazdówki albo snowboard. Na początku tych wakacji kupiłem w sklepie https://www.snowshop.pl/ w Gdyni nowy sprzęt narciarski. Trochę się wykosztowałem, ale zebrałem cały komplet łącznie z nartami i strojem

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz