Bazylika św. Jana Apostoła i Ewangelisty, Oleśnica

Wycieczka Uli do Oleśnicy wcale nie skończyła się na zwiedzeniu zamku. Tuż obok, właściwie po drugiej stronie chodnika znajduje się druga majestatyczna budowla, też z wysoką wieżą. To kościół, dokładniej bazylika mniejsza św. Jana Apostoła i Ewangelisty.

Dawno, dawno temu, kiedy zamek zamieszkiwali jeszcze książęta to na msze chodzili właśnie do bazyliki. Nie lubili daleko chodzić. Chcieli mieć blisko na mszę i modlitwę. Ula, gdy to usłyszała to trochę się zawiodła. Wyobrażała już sobie księcia i księżniczkę wybierających się co niedziela, albo w wielkie święto do kościoła paradną karetą. A tu się okazało, że kareta była i owszem, ale na inne okazje, a do kościoła jednak piechotą. 
W kościele zamkowym jest niezwykłe miejsce, o którym Mama bardzo chciała Uli poopowiadać, ale tylko poopowiadać, bo zobaczyć go nie mogły. Biblioteka łańcuchowa jest na co dzień zamknięta. Książęta w małym pomieszczeniu zebrali wiele ksiąg. W dawnych czasach były one bardzo drogie. Jeśli w jakimś domu była choć jedna księga to jej właściciel uważany był już za osobę bogatą. "Szkoda, że teraz jest inaczej", pomyślała Ula, wspominając półki w jej pokoju uginające się pod ciężarem różnorakich bajek. Z biblioteki przy oleśnickim kościele każdy mógł skorzystać. W obawie przed złodziejami książki przymocowano łańcuchami do stołu. I tak są one w Oleśnicy do dziś. Ula była tak zafascynowana biblioteką i rozżalona tym, że nie może jej zobaczyć, że obie z Mamą po powrocie do domu zasiadły przed komputerem i obejrzały ją na zdjęciach (TUTAJ)






Komentarze