Fosa miejska, Wrocław

Spacer do parku miał być zupełnie zwykły, a jego największą atrakcją zazwyczaj były dla Uli kaczki i psy. Dziś mama postanowiła zwrócić uwagę małej dziewczynki na wodę. Uli wydawało się, że to rzeka.
Rzeczywistość okazała się być inna. Woda nie płynie tam wartkim nurtem, jak w pobliskiej odrze, a stoi, jak w jeziorze. 
Fosa jest sztucznie wykopanym przez ludzi zbiornikiem wodnym. Dawno, dawno temu, kiedy Wrocław był dużo mniejszy niż dziś otaczała go do koła. Miała być przeszkodą dla obcych, wrogich wojsk, które zechciałyby się dostać do miasta. Jak ją można sforsować? Przepłynąć? Zbudować most? Dla oblegających miasto żołnierzy było to nie lada utrudnienie. Zwłaszcza, że prócz fosy dostępu do miasta broniły też wysokie mury obronne, a za nimi oczywiście załoga Wrocławia.
 Murów już nie ma, fosa została. Zimą, gdy zamarznie służy za lodowisko. Mama Uli uczyła się tam jeździć na łyżwach. Marzeniem wszystkich małych łyżwiarzy było dojechać do wysepki z wierzbą płaczącą. 




Komentarze

  1. ta fosa jest interesująca m in ze względów archeologicznych ;) I dziękujemy za odwiedziny ;) I wyróżnienie, czujemy się zaszczyceni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem czy jakieś badania archeologiczne były prowadzone....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz